Komentarze: 3
zbudujmy sobie świat...z kolorowego złotka...i ze patyczków po lizakach...
sam to zrobię...umieszczę tam moje dzieciństwo...i siebie teraz...może jutro? Zapytaj...czemu jestem...znowu...kolejny raz koło Ciebie...poczekaj...pozwól mi odpowiedzieć ze nie wiem...a potem wyrzuć...zapomnij na 2 dni...zniszcz moje życie...proszę...
kiedyś prosiłem...o przyjaźń...teraz proszę o nienawiść i tego też nie chcesz mi dać...przekleństwo braku niewinności? pieprzonego brudu w moich życiu i misia...o którym codziennie myślę...już nawet nie o was...bezpodstawnych podstawach mojej scieżki...do wieczności w sekundzie upragnionej niewidzialności...i śmierci...znienawidzonej...
Dziś on dla kogoś umarł...a dla mnie ożyła ona...
zimno...śnieg powoli zasypuje miniony tydzień... obronić przed jutrem...