Komentarze: 3
mamo...zobacz to moje życie...posadziłem kwiaty aby ocalały...kiedy więdły pomalowałem je...nikt nie wie dlaczego...
nie wstaję...nie śpię...nikt nie śpiewa mi kołysanek...tylko czuję potrzebę...bycia idiotą...i dotknąć gwiazd których teraz nie mogę dosięgnąć...
tato próbowałem...znaleźć w sobie anioła...tego którego obiecałeś, że spotkam...znów przegrałem...
nawet tutaj mógłbym poczuć twój wzrok...poczułem twój wzrok i twój szept...brat poprosił abym znów zaczął życ...zapytałem paru znajomych, nikt nie wie po co...
nikt jeszcze nie widział jak płaczę...nie wierzę...jak odnalazłaś mnie tutaj?...
czekałem by zrozumieć te słowa...napisałem z nadzieją, że pomogą...widzisz moje odciski na szkle...tak naiwne może być tylko dziecko...
myślałem o Tobie...jak bardzo się myliłem...