lis 09 2002

just yesterday`s extermination of my last...


Komentarze: 3

mamo...zobacz to moje życie...posadziłem kwiaty aby ocalały...kiedy więdły pomalowałem je...nikt nie wie dlaczego...

nie wstaję...nie śpię...nikt nie śpiewa mi kołysanek...tylko czuję potrzebę...bycia idiotą...i dotknąć gwiazd których teraz nie mogę dosięgnąć...

tato próbowałem...znaleźć w sobie anioła...tego którego obiecałeś, że spotkam...znów przegrałem...

nawet tutaj mógłbym  poczuć twój wzrok...poczułem twój wzrok i twój szept...brat poprosił abym znów zaczął życ...zapytałem paru znajomych, nikt nie wie po co...

nikt jeszcze nie widział jak płaczę...nie wierzę...jak odnalazłaś mnie tutaj?...

czekałem by zrozumieć te słowa...napisałem z nadzieją, że pomogą...widzisz moje odciski na szkle...tak naiwne może być tylko dziecko...

myślałem o Tobie...jak bardzo się myliłem...

100.000ofbarbarians : :
10 listopada 2002, 22:12
kiedy jesteś tam, w górach, nie czujesz nic, nie czujesz nóg, dłoni,nie czujesz bicia serca, nie czujesz siebie, w twoim ciele jest ktoś inny, w duchu słyszysz tylko słowa, w góre! w góre! przed zmrokiem do schroniska...!zaczyna sie walka, choć tak na codzień chcesz śmierci, tam pokazujesz drugą twarz; twoje życie otwiera się, wrota śmierci maleją...ale tylko przez chwilę , a kilka dni wrócisz do ciepłego Krakowa i dalej będziesz grzał tyłek...
10 listopada 2002, 11:35
jaki dar??chyba z pomocy dla powodzian!!dar powinien cieszyc.a tylko jest mi zle.
anarchysta
09 listopada 2002, 18:52
.. życie.. wielki dar.. a my go nie doceniamy.. nishczymy je.. olewamy.. narzekamy na nie.. czy słushnie?.. życie.. ból.. nicość.. widzę ją.. wczoraj w nocy.. nie shanowałem jush życia.. nie miałem po co.. dziś.. dziś jeshcze zyję.. dałem mu shansę.. ty zrób podobnie.. życie.. zbyt wielki dar.. by go marnować..
(Korn - Wake Up)

Dodaj komentarz