lis 19 2002

...today`s story... for 10 minutes as always...when...


Komentarze: 7

rozmawialiśmy...chyba...nasze słowa zginęły...poprosiłem Cię...lekko odchyliłaś głowę i zamknęłaś oczy...nie otwierałaś przez długą chwilę...nie pozwoliłaś się dotknąć...widziałem to po Twojej twarzy...

odległość metra...przepaść,która dzieli nas od dawna...nie potrafię...zrobić kroku

też milczałem.. ukryty, gdzieś w Tobie... raczej w marzeniach... w ręce dalej bawiłem się papierosem...

przelotne spojrzenie...zaczął padać lekki deszcz...jeszcze 3 min...mamy czas...stoimy pod dachem...zimno Ci?...ogrzeję Cię moich oddechem...

chciałem coś zaproponować...zapaliłem drugiego papierosa...

powiedziała...jakiś dźwięk dotarł do mnie...nie słyszałem...pewnie mówiła o tym, że powinniśmy wracać...nie zareagowałem...usiadłem obok...stała koło mnie...obojętna...może udawała obojetność...zawsze pozostają niewypowiedziane słowa...

jednak wracaliśmy...dotyknąłem Jej ramienia...nie zwróciła uwagi...nie chciała...cofnąłęm ręke..cisza...nie musiała nic mówić...

jutro...znowu zacznie się gra...przegram...tak jak dziś...tak jak zawsze kiedy stoję obok...kiedy odchodzę...i wracam następnego dnia...

100.000ofbarbarians : :
_Karolcia_
19 listopada 2002, 19:50
i zaczeła się gra....... ty wis ona .....
19 listopada 2002, 18:32
dziękuje...za co? Za to, że to piszesz...zbyt normalne, ale takie nierealne...słowa...te niewypowiedziane...jak gorąca woda parzą...
19 listopada 2002, 15:09
...... dowiedziałam się , że warto poczytać to co piszesz........ warto.........pozdrawiam...
anarchysta
19 listopada 2002, 14:50
Gdybym ja zapisał te dziesięć minut........ echh.... to by było strashne..... 6 słów... tyle bólu.... a potem postanowienie.... i koniec ze wshystkim......

MAKE BELVE.......
19 listopada 2002, 14:36
...moze dlatego ze to rzeczywistosc...po prostu 10 min dzisiejszego dnia...zapisane...slowami
19 listopada 2002, 14:14
...
19 listopada 2002, 13:53
dlaczego??dlaczego sie boisz??

Dodaj komentarz