paź 30 2002

...just me...and my life...


Komentarze: 18

czasami płaczę...mam przyjaciół...na cmentarzu...

100.000ofbarbarians : :
anarchysta
30 października 2002, 16:49
odshedł, po co to mówię, czy kogoś obchodzi to że on umarł, prócz jego tak zwanych przyjaciół?, nie przejąłem się jego śmiercią, wiedziałem że chciał umrzeć, może to i dobrze, opowiedział mi wcześniej swoją historię, chyba, jakiemuś gówniażowi, mówił mu co go trapi, a potem się zabił, a oni myśleli że go znali, że wiedza czemu się zabił, GÓWNO PRAWDA, tyle mogłem im powiedzieć, nie powiedzialem, czemu, może dlatego że stał się mym przyjacielem, dopiero po śmierci, wtedy mogłem liczyć na niego, tak jak on liczył na mnie za życia,................
30 października 2002, 16:31
ale oni Ci nie odpowiedza...kiedy jestes na cmentarzu i gdy mowisz cos do nich,wiesz,ze oni Cie slysza...ale nie potrafia Ci pomoc...czasami czuje ich obecnosc...
kłapouszek
30 października 2002, 15:54
Ja bym chciała mieć przyjaciół na cmentarzu, ja mam tylko takich co uważają się za moich przyjaciół, oni myślą że ja jestem ich przyjaciółką,a ja nie wiem czy chcę...Wiem że oni chcą...

Dodaj komentarz