paź 30 2002

...just me...and my life...


Komentarze: 18

czasami płaczę...mam przyjaciół...na cmentarzu...

100.000ofbarbarians : :
31 października 2002, 20:04
normalny: teraz sie zgadzam...ale pamietaj co mowilem...przyjaciel ktory cie opuscil, nigdy nim nie byl...
anarchysta
31 października 2002, 19:59
No cush mówi się że są ludzie i taboretym ja tak nie powiem bo dla mnie wshyscy są równi, ale wy chyba możecie, no nie? PozdroofkA
31 października 2002, 18:18
ssie na calej linii...
31 października 2002, 12:12
jak on mnie wnerwia!!
anarchysta
31 października 2002, 08:50
normalny => uważaj bo ci się Wojewódzki doczepi do twojego "wogóle", Bożejak ten facet mnie śmieshy (Wojewódzki oczywiście), pozdroofkA
30 października 2002, 23:58
a najgorszym jest chyba stracic przyjaciela - wiedzac, ze on zyje... a moze to lepiej, niz mialby umrzec?... nie wiem...
30 października 2002, 21:42
czy "wogole ich nie miec"...
30 października 2002, 21:18
zaraz komus przywaleeeeeeeeeeeeee!!ta mala zdzira znowu nam popsula bloga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(
30 października 2002, 21:03
normalny:...czego niewiesz...?
30 października 2002, 20:41
BardzoDlugiNIck -> nie wiem...
30 października 2002, 19:46
secret:wolno...;-*
30 października 2002, 18:07
tak nie wolno...
30 października 2002, 17:55
normalny: wogole ich nie miec...
secret: bylbym...nie...wogle by mnie nie bylo...i sadze...ze moglo by byc nawet ciekawie...
30 października 2002, 17:44
kim bys byl jak bys nie mial nikogo??
30 października 2002, 17:11
zaczalem sie zastanawiac, czy lepiej miec przyjaciol na cmentarzu - czy ich wogole nie miec...

Dodaj komentarz